poniedziałek, 20 lipca 2015

Informacje: Fotoradar ISKRA - o co tyle hałasu!

Kolejny ciekawy artykuł znaleziony w sieci.
Tym razem chodzi o błędne odczyty z pomiarów jakie wykonuje fotoradar ISKRA




"Ci którzy śledzili publikacje tutaj, wiedzą już o kreatywnym procesie wprowadzenia do użytku radaru ISKRA. Używając analogii, można byłoby to opisać tak:

Wysoki Sądzie:

Zagraniczny dostawca dostarczył świnię
Polski dystrybutor zaniósł tą świnię na „legalizację” twierdząc że to krowa
Urząd przetestował krowę razem z siodłem, wydając zatwierdzenie typu na konia
Policja kupiła świnię ale bez siodła, a jakiś inspektor od spraw propagandy ludowej ogłosił że to cudowny odrzutowiec i nawet bez siodła jest w stanie „obsłużyć” wielu klientów na raz.
Dokładnie w ten sposób wprowadzono do użytku radar ISKRA, biorąc coś co producent zawsze opisywał jako proste urządzenie, wymagające dość dużej wiedzy i staranności w celu unikania błędnych pomiarów, a które jest używane jako cudowny „bat na kierowców” który wszystko robi automatycznie, wystarczy wyjąć, skierować nie ważne jak, nie ważne na co, a urządzenie zawsze pokaże „co trzeba” a „kierowcy są w szoku”.

Problem polega na tym że cały ten proces ma być odpowiedzialnością Głównego Urzędu Miar i można śmiało powiedzieć że ten urząd wszystkie swoje obowiązki kompletnie wykpił. Taka „kreatywność” GUMu nie jest tutaj odosobniona, mogę śmiało powiedzieć że dokładnie tak samo postępowano ze wszystkimi innymi urządzeniami do pomiaru prędkości których dokumentację miałem szansę zbadać. Po tym jak ja i inni złożyliśmy zawiadomienia w prokuraturze o tym procederze, myśleliśmy że ktoś potraktuje to poważnie i przynajmniej dobrze przetrzepie tych urzędników aby w przyszłości nie robili sobie kpin ze swoich obowiązków. Dlatego nie chcieliśmy sytuacji komplikować ogłaszając że certyfikacje innych urządzeń wykpiono w podobny jeżeli nie gorszy sposób.

Nasze biurokratyczne imperium, zamiast zrobić porządek w GUMie, postanowiło „eskalować” i teraz odbierać prawa jazdy (dla wielu niezbędny środek do życia) na podstawie błędnych pomiarów z urządzeń, których dokumenty sfałszowano. Dlatego uważam, że nie mam wyjścia i muszę opublikować co wiem na temat takiej „kreatywności” przy wprowadzaniu innych urządzeń do pomiaru prędkości, zaczynając od Fotorapida CM.

Błędy Fotoradarów

Za każdym razem kiedy ktoś w Polsce podnosi temat błędów radarów/fotoradarów, rzecznicy biurokratycznego imperium wrzeszczą że „takie same urządzenia są używane na całym świecie i nikt nie ośmiela się kwestionować pomiarów policyjnych” (cytat z byłego rzecznika KGP Sokołowskiego). To jest bzdura bo urządzenia zupełnie nie są takie same ani używane w ten sam sposób, z koniecznym przeszkoleniem personelu, a kierowcy w każdym kraju protestują kiedy fotoradary są zamieniane na maszynki do drukowania pieniążków dla biurokratów."

Pozostały tekst pod tym linkiem.

Źródło certare.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz